I oto znowu wykonałam pudełko z okazji rocznicy ślubu. Tak sobie myślę - ciekawe czy moje dzieci będą pamiętały o rocznicach swoich rodziców? Byłoby miło ;)
I to także jest jest vintagowe. Z nutką cukierniczą choć nie do konsumpcji ;)
Torcik sprawił mi wiele frajdy i żadnych problemów technicznych jak to często bywa z tymi, które kończą w brzuchu ;) No i na tym przycupnął motyl nietypowy - serca dwa a jakby jedno było - ideał miłości małżeńskiej ;)
Na wieczku są róże mojego wykonania, nieco pracochłonne ale wdzięczne w efekcie końcowym, no i można je robić ciemną nocą bo nie wymagają dziennego światła jak większość pozostałych elementów. Przy sztucznym świetle kolory papieru nie są takie jak w rzeczywistości.
A dni coraz to krótsze będą... Brrrr, już mi zimno!
Cudowne to pudełeczko. Właśnie je otrzymałam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się spodobało! Dziękuję!
OdpowiedzUsuń